Romantycznie czy na wesoło? Walentynki po grochowsku

Romantycznie czy na wesoło? Walentynki po grochowsku

14 lutego. Są tacy wśród nas, którzy całą swoją parę i ogromne pokłady energii kierują w tym dniu na uczucia. Uczucia rozumiane jako miłość, sympatia czy również słabość do kogoś, kto mógłby być lub już jest naszą „drugą połówką” trudno porównać z jakimkolwiek innym stanem ducha. Szczególnie kiedy relacja jest jeszcze w sferze marzeń lub w swojej początkowej fazie :) Może dlatego zdarza nam się do tego stanu tęsknić, nawet jeśli oficjalnie deklarujemy, że nic nas nie obchodzi ten „komercyjny”, „amerykański”, „infantylny” festiwal próżności.

Wszystko rozpoczęło się w średniowieczu, kiedy to południowa i zachodnia Europa postawiła w dniu 14 lutego na miłość i wszelkie przejawy jej świętowania. Aż nie do uwierzenia, że na północ i wschód naszego kontynentu walentynki dotarły dopiero pod koniec XX wieku. Owszem, 14 lutego to świetny moment dla handlu i usług na przełamanie impasu zakupowego w okresie między Bożym Narodzeniem a Wielkanocą, jednak zanim cały ten ogromny przemysł w ogóle powstał czyli w czasach, gdy handel w dużej mierze odbywał się na zasadzie barteru, 14 lutego ludność sporej części Europy już wspominała św. Walentego, patrona zakochanych. Zatem Święto Zakochanych samo w sobie nie jest komercyjnym wynalazkiem. Co najwyżej takim się stało poprzez fakt, że większość z nas w mniejszym bądź większym stopniu w nim dobrowolnie uczestniczy.

Celem tego tekstu nie jest ustalenie do jakiego stopnia walentynki to jeszcze niewinne świętowanie a od którego momentu to już faktycznie czysta komercja. Chodzi nam raczej o uchwycenie tego unikalnego momentu, w którym rzeczywiście czujemy, że ze szczerego serca chcemy świętować walentynki, sprawiając, że dla kogoś, z kim chcielibyśmy je spędzać, będzie to piękny dzień. Jeśli natomiast mamy zmuszać samych siebie do celebrowania walentynek w sposób narzucony przez media głównego nurtu, nie świętujmy na siłę. Po prostu.

Walentynki, a jakże, można obchodzić na różne sposoby tak samo, jak najprzeróżniejsze życzenia można na tę okoliczność układać. Ciekawe jesteśmy Waszych pomysłów na życzenia walentynkowe. A może sami otrzymaliście wyjątkowo zabawny lub wzruszający liścik, którego treścią macie ochotę się podzielić na naszym facebooku?

Za moich czasów w szkole podstawowej 14 lutego podczas przerw przewodnicząca prosto z „kanciapy” radiowęzła odczytywała wszystkie kartki, wrzucane kilka dni wcześniej do specjalnej urny. Śmiechu było czasem co niemiara, bo choć kartki od strony nadawcy były, rzecz jasna, anonimowe, to i tak mniej więcej wiadomo było kto jest autorem tych najzabawniejszych. Cóż, największych romantyków często zdradzał unikalny styl :) Ale zdarzały się i takie życzenia, których, śmiem twierdzić, nie powstydziłby się sam mistrz Leśmian! No dobrze, może na samym początku swojej kariery :) :) :)

Zapraszamy Was do dzielenia się Waszymi najzabawniejszymi wspomnieniami z Dnia Świętego Walentego! Nasza tablica facebookowa jest do Waszej dyspozycji.

Życzymy Wam i romantycznych, i zabawnych walentynek – spędzonych tak, jak lubicie! Ale najważniejsze, by były to takie walentynki, do których miło będzie kiedyś wracać wspomnieniami :)

Wysłano 2019-02-13 Home 1213

Ostatnio oglądane

Brak produktów

Menu